Paryż-miasto apple'a
Jedną z osobliwości Francji a szczególnie Paryża, którą pewnie
każdy wychwyci jest to że Francuzi uwielbiają nowinki techniczne a
szczegolnie ...wypasione telefony. Śladem tego stwierdzenia musimy
przyznać, ze przynajmniej w stolicy Francji prawie KAŻDY szczyci się
pięknym Iphonem 3,4 4S czy tam innym. W sumie nie dziwota, bo przy
zarobkach jakie maja Francuzi kupno takiego telefonu jest ciągle jednak
luksusem, ale nie jakimś niebotycznym poświęceniem wymagającym miesięcy
wyrzeczeń jak to się przedstawia w przypadku Polski gdzie i phonów ni
widu ni słychu. Jednak nie byłoby to w sumie nic szczególnego gdyby nie
to, że posiadanie takiego telefonu implikuje nowe zachowania francuskich
homo sapiens. Po pierwsze każdy szanujący się posiadacz tego telefonu,
który ma miliard aplikacji NIGDY się z nim nie rozstaje. Generalnie
odkąd w Iphonie jest Siri Francuzi nie potrzebują nawet prawdziwych
rozmów czy przyjaciół, zresztą jest pewnie jakaś aplikacja "przyjaciel".
Zauważyłam nawet, że ten telefon ma również wpływ na pary. Otóż kiedy
para kupuje kawę w kawiarni, siada przy wolnym stoliku na przeciwko
siebie (romantycznie) i...nie rozmawia ze sobą tylko bawi się Iphonami!
Pracuję w kawiarni więc mogę z ręką na sercu powiedzieć, że zdarza się
to bardzo często! Oczywiście istnieje kilka konfiguracji tych nowych
zachowań np. możemy spotkać matkę i dziecko-dziecko gra w gry, mama
pisze sms. Możemy spotkać też połączenie Iphone i IPad- zasady te same:
nie gadamy, tylko jeździmy palcem po ekranie naszego apple cuda. Na razie niewiele mogę powiedzieć
z własnego doświadczenia, ale faktem jest, że przy iphone potrafię
spędzić godzinę po prostu przeglądając aplikacje, kupując książki w PDF
czy siedząc na mobile fb. Obym nie stała się nowym apple sapiens!
też chcę!
OdpowiedzUsuń