mój powrót i ...francuska bielizna


Rety chyba się zastałam z tym pisaniem. ale to wszystko przez tę moja magisterkę , ale już po obronie więc ostro zabieram się za pisanie. Na szczęście zdarzyła się fajna okazja bo trafiłam na długo oczekiwaną przeze mnie wystawę francuskiej bielizny! Wystawa została zorganizowała przez jedną z najbardziej prestiżowych francuskich marek, a mianowicie Chantelle. Jako wielka fanka i tej marki i całej gamy kobiecej lingerie udałam się na tę wystawę przy pierwszej okazji.

Moja ciekawość i zapał nie zostały ostudzone na miejscu, a wręcz przeciwnie, tańczyłam z zachwytu, ponieważ wystawa była niesamowita. Co prawda była to jedna salka w której znajdowały się archiwalne modele bielizny francuzek rozpoczynając od końca XIX wieku, 3 ekrany prezentujące losy reklamy bielizny, oraz kilka próbek materiałów czy nitek z lycrą, a na koniec hologram którym była piękna kobitka pokazująca wszelkie modele bielizny jakie przewinęły się przez kobiecą garderobę na przestrzeni dwóch ostatnich stuleci. Bardzo fajna częścią wystawy był obchód z przewodnikiem, a już bardziej szczegółowo z panią przewodnik (któż lepiej niż kobieta opowie o bieliźnie?!) która miała spory bagaż wiedzy na temat historii francuskiej bielizny. Dowiedziałam się np., że historia ta jest bardzo związana z historia świata i rozwojem technicznym. To, że w czasie pierwszej wojny światowej, kobiety były zmuszone porzucić gorsety by móc zastąpić mężczyzn w pracy wiemy chyba wszyscy, ale już to, że wynalezienie nylonu w latach 40. używanego przez spadochroniarzy w czasie II wojny światowej, przyczynił się potem do niesamowitego rozwoju przemysłu bieliźnianego i powstania np takich firm jak "Princesse tam tam"! Poza tym to dzięki nylonowi kobiety mogą cieszyć się teraz bielizną kolorową, ponieważ materiał ten łatwo się barwi i kolor zostaje nawet po praniu. Wcześniej bielizna była tylko biała i lekko różowawa, ale nie dlatego, że kobiety były takie niewinne, ale, że nie znano odpowiednich technik barwienia i nie znano nylonu! Poza tym, dopiero w 1974 roku powstał model biustonosza rozpinanego z przodu, których ja tam fanka nie jestem, ale za to jak to powiedziała pani przewodnik, mówiono o tym modelu, że "skończył się wreszcie koszmar uwodzicieli! Biustonosz rozpina się z przodu"... ja tam nie dawałabym temu faktowi aż takiej pompy i uwagi, ale skoro pani przewodnik tak powiedziała, to widocznie zapięcie stanika z tyłu sprawia niektórym playbojom problemy... W każdym razie wystawa jest bardzo ciekawa i jak ktoś może warto ją zobaczyć. Wystawa znajduje się na 1-3 avenue Gabriel w Paryżu. Stacja Concorde. Trwa do 26 lipca. Otwarta jest od 10.00 do 18.00. Wejście jest gratis. Zapraszam! 







Komentarze

Popularne posty